piątek, 28 września 2018

Zaczerpnij powietrza

Kiedyś było dobrze, niebiańsko fantastycznie. A jednak, gdyby tak zliczyć dni, które były tak piękne i odmienne, zostałaby ich garstka w porównaniu do tych złych i przerażających. Pamiętajmy, że jesteśmy tylko malutką częścią tego co istnieje na świecie. My jako ludzie to tylko malutka cząstka całego świata. Jednak my jako indywidualność tworzymy tak wielki wpływ na cały świat. TYLKO MY. Zmieniamy naturę, próbujemy z nią walczyć. Tworzymy nową plastikową rzeczywistość.

Robimy wszystko by mieć luksus. Białe meble, wypastowane podłogi i minimalizm. Jedyne czego moglibyśmy potrzebować to natura. Ona rozumie nas naprawdę mocno. Wystarczy, że zaczerpniesz świeżego powierza  lub dotkniesz kory drzewa i czujesz moc jaka promieniuje, niebiański spokój.

Dajmy sobie czas. Zycie jest do dupy. Dlatego, że za dużo myślimy. Nie myśl. Bądź sobą, baw się, tańcz w deszczu i wyrzuć buty. Po co nam to cierpienie. Nie chcemy o tym myśleć... Nie myślmy.

Życzę wam powodzenia, z całego serduszka. Abyście odnaleźli swoją własną arkadię. Długo szukałam złotego środka, a jednak to było takie proste. Prócz przeciwności losu, które kołatały do moich drzwi nieustannie, mam wrażenie, że wszystko układa się w jedną całość.

Człowiek szuka drogi przez całe życie, podejmuje decyzje tak naprawdę na chybił-trafił. Nie wie, czy to o czym zadecydował odniesie pożądany skutek. Biegnie przed siebie, brnie dalej. Wydaje mu się, że to wszystko jest właściwe. Nagle okazuje się, że przychodzi dzień, w którym to wszystko przestaje mieć znaczenie.  To dzień, w którym mamy za zadanie zastanowić się, czy przez ten cały czas, byliśmy szczęśliwi. Czy naprawdę te rzeczy dawały nam radość, poczucie bezpieczeństwa, pożądany skutek. Okazuje się, że owszem, tak. Ale w danej chwili przestaje to mieć znaczenie, Chcemy czegoś innego, nowego, świeżego. Czegoś co znów z czasem będzie przemieniać się w codzienność.

Czy kiedykolwiek się ustatkujemy? Człowiek nie chce się ustatkować. Człowiek chce się zmieniać. Szara rzeczywistość nas przeraża. Próbujemy z nią walczyć.

Pytanie jest jedno? Jak długo?

Pozdrawiam
Doriz